W sobotę 11 listopada 2017 roku w Krakowie odbyły się obchody upamiętniające 99 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Pod hasłem "Chcemy demokracji" odbyła się manifestacja, której współorganizatorem była Małopolska Rada Wojewódzka SLD. Okolicznościowe przemówienie wygłosił do zebranych Przewodniczący Małopolskiej Rady Wojewódzkiej SLD Ryszard Śmiałek, a w uroczystościach czynny udział wzięli członkowie SLD z Krakowa. Następnie uczestnicy manifestacji przeszli ulicami Krakowa, by złożyć kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza w Krakowie.
Poniżej tekst przemówienia Ryszarda Śmiałka:
Szanowni Państwo!
99 lat temu zakończył się marsz, marsz niezłomnego narodu polskiego do wolności. A była to długa i trudna droga, bo trwała aż 123 lata i okupiona została dziesiątkami tysięcy ofiar. Wielu z nich oddało życie w walce, wielu zostało zmuszonych do emigracji, wielu wysłanych na daleką Syberię i do innych miejsc zesłania. Ale Polacy to dzielny naród i dlatego przechowali w sobie poczucie tożsamości narodowej i zaszczepili je młodszym pokoleniom. Dzięki temu nigdy nie nadeszła rezygnacja, nigdy nie wypalił się zapał i nie zatarło marzenie o wolnej, niepodległej i suwerennej Ojczyźnie.
Każdy kto zna historię Polski pamięta, że czasy zaborów to okres walki i konspiracji. Mieliśmy trzy wielkie powstania narodowe, dwa mniejsze w 1846 i 1848 roku, mieliśmy epopeję napoleońską i rewolucję społeczną 1905 – 1907. Walka nie ustawała. Wreszcie nadszedł czas I wojny światowej, wielkiego konfliktu między zaborcami a dla nas czas ogromnej, nowej nadziei. Szczęśliwie los dał mam wtedy wielkich przywódców: Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego, Wincentego Witosa, Romana Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego i wielu innych. Dzieliły ich poglądy polityczne, ale łączyło jedno: przekonanie, że „problem Polski” musi na nowo zaistnieć w świadomości elit europejskich a tym samym Polska musi zaistnieć jako niepodległe państwo. Nasi pradziadowie wygrali, bo byli razem, bo szli ramię w ramię bez względu na pochodzenie, przynależność społeczną, wyznanie czy status majątkowy. Różnice nie były ważne, bo cel był wspólny i oczywisty. Polska niepodległość zrodziła się też z entuzjazmu, z tęsknoty za wolnością, z ufności we własne siły i z nadziei na lepszą przyszłość. Poczucie odpowiedzialności pozwoliło Polakom odnaleźć ponad politycznymi i społecznymi podziałami to, co najmocniej ich łączy. Polska niepodległość powstała z takiego właśnie, mądrego patriotyzmu. Można powiedzieć, że udało się nam – Polakom „pokonać historię”. Bo pomimo rozbiorów i powojennego chaosu, pomimo licznych zagrożeń, przeciwności i podziałów politycznych, odbudowaliśmy naszą państwowość.
Czy dziś możemy już spokojnie „odpoczywać po swej walce w ojczystej zagrodzie?”, czy możemy być pewni, że nic już niepodległej Polsce nie zagraża? Czy wykopane między nami rowy i podziały zapewniają bezpieczeństwo i stabilizację? Czy skłócony naród jest w stanie utrzymać suwerenność i niepodległość? Dwa lata temu, w 97 rocznicę Odzyskania Niepodległości przez Polskę Prezydent Andrzej Duda w okolicznościowym przemówieniu na Placu Piłsudskiego mówił, że trzeba budować silne i sprawiedliwe państwo, a wolność i niepodległość nie są dane raz na zawsze. Mówił, że chodzi o to, żeby państwo było równe dla wszystkich i mogło "zaradzić tym, którzy wprowadzają innych w błąd". Warto dziś te słowa przypomnieć także ku rozwadze rządzących. Nic nie jest dane na zawsze, o wszystko trzeba się troszczyć i wszystko należy pielęgnować. Także wolność wymaga takiego zachodu…